Osiedle WSM po berlińsku


Przedwojenna Warszawa często nazywana była Paryżem Północy. Żoliborskie place niejednemu nasuwają skojarzenia ze stolicą Francji, jednak spacer po osiedlu WSM pozwala poczuć się jak w innej zachodnioeuropejskiej metropolii – Berlinie.

W lipcu 2008 roku na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO wpisanych zostało 6 berlińskich osiedli modernistycznych: Gartenstadt Falkenberg (miasto-ogród), osiedle Schillerpark, wielki zespół mieszkaniowy Britz, osiedle im. Carla Legiena, osiedle Weiße Stadt (Białe Miasto) oraz wielki zespół mieszkaniowy Siemensstadt. Żoliborski WSM najwięcej cech wspólnych ma z Białym Miastem (szczególnie po niedawnym odnowieniu elewacji większości budynków).
Budowę pierwszego z modernistycznych osiedli Berlina rozpoczęto jeszcze przed I wojną światową, w 1913 roku. W tamtym czasie w Berlinie zmagano się z drastycznym niedoborem mieszkań. Władze miasta postanowiły jednak, że nowe osiedla mają nie tylko zapewniać dach nad głową biedniejszym mieszkańcom, ale też znacząco poprawiać komfort ich życia. Gartenstadt Falkenberg w niczym nie przypomina robotniczych osiedli z XIX w., przywodzi na myśl raczej osiedla domków jednorodzinnych na przedmieściach. Istotną rolę odgrywa tu zieleń (obecna zresztą już w nazwie) i tak jest również w późniejszych, zdecydowanie bardziej miejskich projektach berlińskich architektów, m. in. pochodzącego z Królewca Bruna Tauta, a także Waltera Gropiusa czy Hansa Scharouna. Zieleń to nieodłączny element każdego z wymienionych osiedli, aż po ostatnie – Siemensstadt, ukończone w 1934 roku.
Podobne idee przyświecały Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, gdy rozpoczęła budowę osiedla na Żoliborzu. W statucie spółdzielni zapisano:
„celem spółdzielni jest: a) dostarczanie i wydzierżawianie członkom tanich i zdrowych mieszkań drogą samopomocy zbiorowej oraz przy poparciu instytucji państwowych i komunalnych, b) zaspakajanie wspólnemi siłami kulturalnych potrzeb członków”.
Do budowy pierwszego budynku przy placu Wilsona przystąpiono w 1925 roku. Do wybuchu II wojny światowej udało się wybudować 9 kolonii (łącznie 21 budynków) zamieszkiwanych przez prawie 5 tysięcy osób. Równolegle z budową mieszkań tworzono domy kultury, kino, świetlice, bibliotekę, sklepy, parki.
W berlińskim Białym Mieście również miało się mieszkać wygodnie. Decydowało o tym nie tylko wyposażenie mieszkań, lecz także rozlokowanie na osiedlu lokali użytkowych. Znajdowały się tam, tak jak i na WSM-ie, kotłownia, przedszkole, przychodnia, apteka, szkoły, place zabaw oraz ponad 20 sklepów urządzonych w narożnikach budynków.
Białe Miasto powstawało w podobnym okresie co WSM, ale jego budowa trwała zdecydowanie krócej. Kompleks został wzniesiony w latach 1929-1931, choć pierwsze plany opracowano już w czasie I wojny światowej. Na powierzchni ponad 14 ha powstało ponad 1 200 mieszkań, średnio o powierzchni 50 m2. Niewielkie, najwyżej dwupokojowe mieszkania były w tym czasie najbardziej pożądane i ich też powstało w Białym Mieście najwięcej. Były one jednak wyposażone w centralne ogrzewanie, miały łazienki, toalety, balkony, co oddaje ducha idei przyświecającej jego twórcom. Domy mają, tak jak i na WSM-ie, od trzech do pięciu pięter. Projektantami kompleksu byli Otto Rudolf Salvisberg, Bruno Ahrends oraz Wilhelm Büning.
Prostota i biała barwa elewacji, której osiedle zawdzięcza swoją nazwę, podkreślone zostały kontrastującymi kolorowymi elementami dekoracyjnymi: drzwiami, obramowaniami okien, krawędziami dachów. Efekt kontrastu wzmacnia wkomponowana w kompleks roślinność. Przestrzenie między budynkami tworzą zielone dziedzińce, ulice obsadzono drzewami.
Najbardziej rozpoznawalnym budynkiem osiedla jest rozciągnięty ponad Aroser Allee pięciopiętrowy Bruckenhaus – dom-most. Budynek jest niewątpliwie interesujący, choć, jak donosił w 2010 r. Berliner Zeitung, życie w nim nie należy do najprzyjemniejszych, ze względu na przebiegający pod podłogą ruch samochodowy i przeciekające sufity („Dziedzictwo kultury? Powiedzcie to administracji”).
Białe Miasto i WSM powstawały w podobnym czasie, z podobnych powodów i spełniać miały podobną rolę. Zarówno wnętrza, jak i przestrzeń wspólną osiedli zaplanowano z tą samą myślą dbania o zaspokojenie potrzeb mieszkańców. Nieodłącznym elementem obu osiedli, ich znakiem rozpoznawczym, który na równi z architekturą decyduje o ich wyjątkowości, jest wpisana w oba kompleksy zieleń w formie parków, przydomowych ogródków i zadrzewionych alei. Jej rolą jest nie tylko zapewnianie mieszkańcom doznań estetycznych. Ma ona również wpływ na budowanie sąsiedzkich relacji i wspólnoty.
Przechadzając się po żoliborskim WSM-ie, warto wiedzieć, że bliźniaczo podobny kompleks w Berlinie wpisany jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Może pozwoli to inaczej spojrzeć na dobrze nam znaną okolicę.

Paweł Porzych

Osiedle Weiße Stadt w Berlinie:

fot. Ralf Roletschek/Wikipedia (CC BY-NC-ND 3.0) 

fot. Doris Antony/Wikipedia (CC-BY-SA-3.0)

fot. Doris Antony/Wikipedia (CC-BY-SA-3.0)